środa, 16 marca 2022

Zmienianie Zasad

Temat kontrowersyjny. Wielu z Was, moi drodzy czytelnicy, uważa, że RPG to przede wszystkim Gra, a jako taka posiada zasady, których nie wolno zmieniać za żadne skarby. Ja uważam, że podręcznik to raczej zbiór wskazówek, które mają ułatwić prowadzenie Gry, pomóc skodyfikować pewne reguły i pokazać w jaki sposób można się bawić. Są jednak tylko pomocą, nie stanowią zaś konieczności. Zdania są podzielone i chociaż na świecie jest miejsce dla obu tych stanowisk, to nieustannie jestem atakowany przez zwolenników trzymania się sztywno zasad, którzy twierdzą, że robię coś złego. Postanowiłem dać tu przykład z życia, w dodatku z czasów niedawnych, który być może lepiej przedstawi mój punkt widzenia.

Zacznę od tego, że spotykając się w celu zagrania w RPG, oczekujemy (zarówno ja, jak i Gracze), przede wszystkim dobrej zabawy. Chcemy fabuły, do której dołączamy trochę turlania kostkami. Chcemy ciekawej opowieści, klimatu. Przede wszystkim jednak chcemy dobrze się bawić w swoim towarzystwie! Jeśli istnieje zasada, która nam w tym przeszkadza, psuje klimat, psuje opowieść lub sprawia, że zabawa jest gorsza, ignorujemy ją z pełną świadomością. Bo szkoda czasu na to, by bawić się źle w imię tego, że ktoś stworzył zabawkę, która psuje nam zabawę. I jeśli znamy sposób na naprawienie zabawki, to właśnie do tego dążymy.

A teraz wspomniany przykład. Spotkaliśmy się ostatnio ze znajomymi, by uczcić urodziny jednego z nich. Kolega wymyślił spotkanie w klubie bilardowym, gdzie każdy miał szansę spróbować swoich sił przy stole. Większość obecnych nie jest wytrawnymi bilardzistami, a były tak także osoby (żony, dziewczyny), które w bilard nie grały nigdy. Znamy zasady różnych gier bilardowych, ale na naszym poziomie rozgrywki trwałyby za długo i byłyby by zbyt nudne, zatem zmieniliśmy zasady, znacznie je upraszczając (szczególnie te dotyczące fauli). W ten sposób było o wiele więcej śmiechu i dobrej zabawy, każdy zdążył rozegrać kilka gier, wszyscy dobrze się bawili, nawet osoby, które nie lubią bilarda z uwagi na surowe zasady. 

Tu chodziło o uproszczenie. W RPG raczej podbijamy atrakcyjność rozgrywki w inny sposób. Idea jest jednak ta sama - dobrze się bawić za pomocą wykupionych narzędzi. Tak się składa, że z wielu moich porad, które publikuję na blogu, mogą skorzystać zarówno osoby grająca "by the book", jak i ci, którzy chcą po prostu miło spędzić czas i nie hołdują zasadom w ten sam sposób. Rozumiem oba stanowiska. Ba - przez większą część życia byłem bardzo zasadniczy i broniłem zasad z całą stanowczością. Teraz, wystarczy mi, jeśli przed grą upewnię się według jakiego klucza się bawimy i będę czerpał radość z obu tych sytuacji. Chcę jednak powiedzieć, że grając w gry komputerowe nie mam wpływu na stanowienie zasad i muszę grać tak, jak podpowiada program, choć czasem chciałbym mieć szansę zrobienia czegoś w inny sposób, czy powiedzenia czego innego. W papierowym RPG mogę i zamierzam z tego korzystać, jeśli mam taką okazję. I polecam spróbować takiej formy rozgrywki także tym osobom, które lubią przestrzegać zasad co do ostatniego przecinka - przecież jeśli Wam się nie spodoba, zawsze możecie wrócić do tego, co lubicie, a ten sposób zostawić tym, którym przypadł on do gustu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz