wtorek, 3 maja 2022

Postaci Półzależne

Niektóre systemy RPG definiują "Bohaterów Półzależnych", czyli takich, którymi działaniami kieruje Mistrz Gry, ale jednocześnie są pełnoprawnymi członkami drużyny, mają kartę postaci i zdobywają doświadczenie. Jeśli o mnie chodzi, to taki wyróżnik nie jest potrzebny - każdy z Bohaterów Niezależnych może się dorobić karty postaci i każdy może się rozwinąć w czasie przygody (chociaż nie zdobywa Punktów Doświadczenia). A jednak są w prowadzonych przeze mnie grach postacie, które uważam za "półzależne".

Chociaż to tylko nomenklatura, za postacie półzależne (często są to zwierzęta) uważam takie, które są zależne od Graczy. Są to przede wszystkim ich konie, ale także czeladnicy, poplecznicy i słudzy (jeśli w grupie są szlachetnie urodzeni), a także dzieci Postaci Graczy.

Podstawową zasadą Postaci Półzależnych jest to, że to Gracz, do którego dana postać jest niejako przypisana, decyduje o jej rozwoju (ponieważ w dużej części decyduje o jej losach). Są dwa sposoby na jakie może się to odbywać:
  1. Postać uczy, trenuje lub tresuje swojego półzależnego i w ten sposób rozwija go. Wszystko jedno, czy będzie to uczeń czarodzieja, który będzie nabywał nowych umiejętności i uczył się czarów w czasie szkolenia, czy będzie to koń, tresowany by przychodził na gwizdnięcie - czas na szkolenie zapewnia Gracz (który teoretycznie mógłby w tym momencie robić coś innego i samemu uczyć się nowych rzeczy).
  2. Gracz dostaje prawo wydania punktów doświadczenia (w całości lub części) na rozwój cech swoich postaci półzależnych. A zatem po zakończonej misji może rozwinąć statystyki swoje, lub swojego konia, czy też służącego.
Warto jednak zdecydować się na jedną z tych metod i trzymać się jej przez całą grę. Niedobrze, jeśli jeden Gracz wytresuje swojego zwierzaka za pomocą umiejętności tresura, a drugi wyda punkty doświadczenia. To mogłoby zepsuć balans gry.

W dłuższych kampaniach można jednak zdecydować się na połączenie tych dwóch systemów - nie dość, że Gracz musi poświęcić czas i użyć odpowiedniej umiejętności (tresura, nauczanie itp.), to zdanie testu daje mu tylko możliwość wydania punktów na rozwój postaci półzależnej. To dobry system, jeśli dajesz dużo Punktów Doświadczenia (chociaż nie spotkałem się z Gracami, którzy uznaliby, że otrzymana pula punktów to "dużo"), a także sposób na uzyskanie wsparcia zewnętrznego tanim kosztem (potężna postać gracza, która potrzebuje dużej ilości punktów na kolejny punkcik walki wręcz może dużo skorzystać rozwijając za tę pulę walkę swojego poplecznika o, przykładowo 10 punktów i zyskując tym samym wsparcie).

Alternatywnym sposobem jest uznanie, że postać półzależna sama otrzymuje punkty doświadczenia w ilości równej, przykładowo, połowie punktów otrzymywanych przez Gracza. O wydawaniu tych punktów i rozwoju może decydować Mistrz Gry, może decydować Gracz, a mogą to robić wspólnie, podczas ustalania co jest jednocześnie i realistyczne i przydatne. Osobiście przy każdym ze sposobów nagradzania takich postaci punktami, staram się mieć częściowy wpływ na to, co Gracze rozwiną w kartach postaci półzależnych. Zostawiam sobie prawo do ostatecznego zatwierdzania (lub też prawo Veta) w przypadku, gdyby Gracz próbował rozwinąć coś mało realistycznego, lub naruszającego balans postaci (potrzebujemy w drużynie berserkera, więc mój służący będzie miał taką zdolność i przed każdą walką będziemy go ranili, żeby obudzić w nim rządzę krwi, a następnie puszczali przodem jako mięso armatnie).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz