Oczywiście, że sesji RPG towarzyszy muzyka. Jakiś soundtrack, pasujący klimatem do rozgrywanego scenariusza, ambient, folk, coś co dobrze kojarzy się Graczom albo to, co lubi Mistrz Gry (lepiej, kiedy jest w dobrym humorze). Ten prosty zabieg jakim jest odtwarzanie muzyki (lub dźwięków) w czasie sesji ma wiele pozytywnych aspektów, ważne jednak by nie przekombinować.
Zastanawiacie się, jak niby można przekombinować w kwestii muzyki na sesji? Otóż kiedyś, dawno temu (za siedmioma...) znalazłem jakieś darmowe oprogramowanie, które pozwalało scalić i nałożyć na siebie wiele dźwięków, które także za darmo znalazłem w Internecie. "Skomponowałem" wtedy trwający kwadrans utwór, imitujący dźwięki miasta. Były tam rozmowy ludzi, jakieś pokrzykiwania w oddali, dźwięk kół wozu, rozchlapywanej wody, bicie dzwonu, stukot podków - wiecie o co chodzi. Korzystałem z tego fragmentu za każdym razem, kiedy Gracze wjeżdżali do miasta. Niestety - mimo że za pierwszym razem spodobało im się, po dziesiątym (kiedy już znali dobrze ten kawałek) odciągał ich uwagę i mówili na przykład "zaraz zabije dzwon", "uwaga na wylane do rynsztoka pomyje", dokładnie przewidując następny dźwięk. Zaczęło ich to rozpraszać. Przekombinowałem i mimo że kilka pierwszych razy wyszło super, to poświęciłem zbyt wiele czasu pokładając olbrzymie nadzieje w tym zabiegu.
O wiele lepiej stworzyć sobie playlistę miejską, do podróży, do walki, do eksploracji itp. i zmieniać je, by zbudować klimat. Niech to będą zwykłe, znane i lubiane utwory (polecam przeglądać soundtracki z filmów), pasujące do opisywanej sceny. Szybkie i agresywne do scen walki, podniosłe do scen dworskich, spokojne do podróży czy obozowania, wesołe do karczmy itp. Sprawdzą się lepiej niż po prostu puszczenie muzyki.
A jednak, poza tworzeniem klimatu, muzyka na sesji spełnia jeszcze jedno, ważne zadanie, które w mojej opinii jest nie do przecenienia. Grywam z przyjaciółmi i zwykle mamy sobie dużo do powiedzenia zanim zaczniemy grać. Kiedy już mniej więcej się nagadamy, włączam muzykę. Jest to znak, że czas zacząć odgrywać postacie. Działa świetnie jako "odruch Pawłowa" i sprawia, że rozmowy się kończą, a zaczynamy grać. Doskonały, jasny i działający podprogowo sygnał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz