wtorek, 5 listopada 2024

Rozwijaj pomysły Graczy

Nie ma lepszej przygody niż ta, która opiera się na pomysłach Graczy. Wszystko jedno, czy nawiązujesz do historii, czy do bieżących wydarzeń. Rozwijanie ich to świetny sposób na urozmaicenie (zawsze ciekawiej jest, kiedy kilka głów wymyśla niż kiedy robi to tylko Mistrz Gry), jak i na to, by Gracz poczuł się wyróżniony, że coś dzieje się po jego myśli lub zahacza o jego pomysły.


Historia Postaci


To temat wałkowany od dawna, ale wypada tu przynajmniej wspomnieć o tym aspekcie korzystania z pomysłów Graczy. Choćby dlatego, że każdy Mistrz Gry ma najwięcej czasu na zaadaptowanie historii postaci do elementów scenariusza i splecenia tych wątków.

Bieżące Wydarzenia


Bywa, że w grze wydarzy się coś, co Gracze sami zorganizują - sposób na wyjście z opresji, o którym Mistrz Gry nie pomyślał (wedle zasady - podaję Graczom sytuację i konsekwencję, a nie obmyślam sposoby na wyjście z opresji - to zadanie Graczy). Rzecz w tym, że bardzo często Gracze sami wykorzystują coś ze swojej historii, by się wspomóc (choćby znajomościami czy wiedzą na jakiś temat). Czasem jednak dodają coś, co urozmaica Grę, a co można później wykorzystać.

Rzecz w tym, że kiedy Gracz dodaje coś od siebie - coś, co ma mu pomóc w danej sytuacji, jednocześnie musi się spodziewać, że ma to swoje złe strony. Przykład: Jeżeli Gracz powołuje się na to, że zna szychę półświatka, bo wychowywał się w tej okolicy, może skorzystać z jej pomocy. Ale teraz dawny znajomy wie, że "kumpel" wrócił na stare śmieci i może wykorzystać jego obecność na swój użytek, zażądać przysługi czy w ogóle wmieszać w coś postać Gracza.

Często także to Gracze piszą zupełnie nowe wątki, które później można zaadaptować na potrzeby scenariusza. Przykładowo - łatać nimi dziury. Po co Mistrz Gry ma dodawać specjalnych bohaterów niezależnych, posiadających niezbędne informacje, skoro może to zostawić Graczom, którzy zawsze poznają osoby, które chcą poznać - jest to o wiele mniej narzucone. Przykład: Jeden z Graczy jest przestępcą, który decyduje się wstąpić do przestępczej gildii. Aby to zrobić, musi się sprawdzić i dostaje kilka prostych zleceń, w trakcie których trafia na informacje, których potrzebuje drużyna.


Moi Gracze od dawna tworzą wiele sytuacji, które przydają mi się podczas prowadzenia przygody. Sami szukają poza drogami, które dla nich tworzę. Czasem robią to nieświadomie, angażując się w wydarzenia zupełnie nie związane z tym, co zaplanowałem. Pomiędzy sesjami zastanawiam się, w jaki sposób mogę wykorzystać ich poczynania i spleść wątki w spójną całość, która stworzy jedną historię. Wychodzę z założenia, że jeśli Gracze zamieszani są w jakąś grubszą aferę, której echo zatacza kręgi w okolicy, to mieszkańcy tego rejonu będą mieli swoje zdanie na ten temat, swoje pomysły w kwestii co trzeba by było zrobić, albo nawet podejmą jakieś działania. Jest mała szansa na to, że w obliczy rozkręcającej się machiny wojennej życie obywateli pozostało zupełnie bez zmian. Wystarczy więc, że Gracze pochodzą, popytają, poobserwują i podejmą dowolne działania, by trafić na ślad, wiążący się z podstawowym wątkiem. A kiedy na taki ślad trafiają sami, w sposób zainspirowany wyłącznie przez drużynę, ich satysfakcja jest ogromna. Dlatego właśnie uwielbiam rozwijać ich pomysły i wykorzystywać działania, które podejmują bez żadnych przesłanek, wyłącznie dlatego, że maja na to ochotę. Koniec końców - opowieść piszemy wspólnie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz