wtorek, 24 października 2023

Co kto widzi (spostrzegawczość)

Spostrzegawczość jest jedną z ciekawszych i bardziej użytecznych (także z punktu widzenia Mistrza Gry) umiejętności. Niestety, traktowanie jej czysto mechanicznie jest zwyczajnie nudne. Owszem - pomaga dostrzec wskazówki, tajne przejścia czy pułapki, ale dopiero używanie jej na co dzień ujawnia prawdziwą siłę.

Prowadząc grę, wychodzę z założenia, że najważniejszą rzeczą jest pamiętanie kim właściwie są bohaterowie przygody. Gracze powinni odgrywać swój charakter i osobowość - te zapisane na karcie postaci. Mistrz Gry jednak także powinien wzmacniać efekt pielęgnując to kim są postacie uczestniczące w przygodzie. I jednym z narzędzi, które do tego służą jest właśnie spostrzegawczość.


Jeżeli drużyna wchodzi do karczmy i Mistrz Gry zarządza rzut za spostrzegawczość, to od tego kto wykonuje rzut zależy to, co zauważa. 
  • Wojownik: "Kiedy lekko pochylony wchodziłeś przez drzwi, karczmarz sięgnął pod bar lewą ręką. Zapewne jest więc leworęczny, a broń, jakakolwiek by nie była, znajduje się pod barem, po lewej jego stronie. W pomieszczeniu jest tłoczno, ale większość z przebywających tu osób nie stanowiłaby zagrożenia. Jedynie z tyłu, pod samą ścianą, siedzi jakiś brunet w skórzanej zbroi i świdruje Cię wzrokiem. Być może to jakiś dawny znajomy, albo wróg. A może po prostu jest ostrożny. W każdym razie błysk spod stołu zdradza, że w schowanej tam dłoni trzyma jakieś ostrze."
  • Złodziej: "Pierwszym co zauważasz są rozsypane na stole monety. Trzech mężczyzn gra tu w kości, ale nominały wskazują na to, że nie są zbyt majętni. Omiatasz wzrokiem bar, ale wyszczerbione kubki i zmatowiała zastawa wskazują na to, że tutaj też nie ma co szukać łupu. Przy kominku nogi grzeje jakiś szlachcic. Jego bogaty strój jest jednak dość wyświechtany, a barwy herbowe sprane. Nigdzie też nie widać jego pachołków. Lata świetności ma już za sobą. Nagle słyszysz głośne czknięcie. Zaglądasz do bocznego pomieszczenia, a tam za stołem biesiaduje grubas z twarzą lśniącą od tłuszczu. Na stole jest misa z mięsiwem, którą pożywiłoby się czterech. Oto twój cel, jeśli zamierzasz dziś jeszcze popracować. Jego sakiewka pewnie pęka w szwach tak samo jak kaftan, który ma na sobie."
  • Medyk: "Przed wejściem siedzi żebrak. Jest dość młody, ale woń rozkładu jest już silna. Zapewne noga, bo reszta wygląda zdrowo. Został mu najwyżej tydzień. Po wejściu do środka, gdzie w końcu nie czuć obrzydliwego smrodu, zauważasz karczmarza, który wyraźnie kuleje na prawą nogę. Jego pomocnik oszczędza natomiast prawy bark. Gdyby kogoś chciał stąd wyrzucić cios w to miejsce będzie najskuteczniejszy. Rozglądasz się po pomieszczeniu czując smakowite zapachy, kiedy z kuchni dobiega Cię odgłos natarczywego kaszlu. Niedobrze. Chyba jednak jedzenie tutaj nie jest całkiem bezpieczne. Czas poszukać innego przybytku."

Wiecie o co chodzi, prawda? To ten sam rzut, ale zupełnie inne efekty. Wiele postaci nigdy nie zwróciłoby uwagi na detale, które są oczywiste dla innych. Mój tata - budowlaniec z krwi i kości, zawsze wchodząc do pomieszczenia patrzył w górę i oceniał wykonanie stropu, wykończenie tynków, framugi. Nawet w budynkach, które stały od lat. Jeśli coś byłoby na suficie, on musiałby to zauważyć, chociaż większość ludzi nigdy by nie spostrzegła, że cokolwiek tam jest.

Wykorzystujcie spostrzegawczość, by nadawać ton swoim sesjom, by budować nastrój, by tworzyć opisy. Im lepszy rzut, tym więcej detali, ciekawostek i faktów dociera do oczu, uszu i nozdrzy naszych bohaterów. Nie używajcie tej umiejętności tylko czysto "technicznie", bo kryje się w niej o wiele więcej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz