wtorek, 13 czerwca 2023

Najlepszy!

Jeżeli członkowie Twojej "drużyny poszukiwaczy" są o wiele lepsi niż większość przeciwników (silniejsi, sprawniejsi, szybsi), to masz do czynienia z grą typu "heroic". Przeważnie jest to heroic fantasy, ale bywają oczywiście inne odmiany bohaterskich systemów. Rzecz w tym, że zupełnie inaczej prowadzi się gry tego typu.

Czym różni się prowadzenie "prawdziwych bohaterów"?


Cóż - osobiście nie przepadam za prowadzeniem gier typu heroic fantasy. Powodem jest to, że lubię prowadzić "zwykłe" spotkania - a to jacyś bandyci na trakcie, a to bójka w knajpie. Nie wierzę jakoś w to, że jakikolwiek bandyta spróbowałby zaczepić Conana Barbarzyńcę.


Kiedy prowadzi się heroic fantasy, takie "zwyczajne" spotkania nie mają racji bytu. Odgrywamy więc wyprawę na smoka, ratowanie świata czy inne wrzucanie pierścienia do wulkanu. A ja wolę, kiedy Gracze kombinują jak odnaleźć córkę młynarza, którą uprowadził chłop z sąsiedniej wsi i w ten sposób zdobywają szlify poszukiwaczy przygód. Ale co kto lubi. 

Większym problemem jest sytuacja, w której gramy w zwykłą grę (nie heroic), ale jeden z Graczy ładuje wszystkie punkty w jedną tylko biegłość i w pewnym momencie jest w niej lepszy niż cała reszta. Co z tego, że nie umie się skradać i psuje każde drużynowe podchody? Cóż z tego, że nie jest w stanie nikogo uleczyć, nic ugotować, dogadać się w żadnym języku, czytać, targować się i w ogóle nie potrafi nic innego, jak tylko dać w pysk. Nie jest herosem, tylko jakimś upośledzonym osiłkiem, ale jemu to nie przeszkadza - każdego, kto mu to wytknie bije po nosie. A reszta Graczy toleruje tę postać, zamiast cieszyć się ze wspólnej gry.

Mój osobisty problem


Mam też problem bardziej osobisty. Lubię czasami pokazać Graczom jakiegoś BNa, który im zaimponuje. Ale czym zaimponuje im sławny wojownik, który nie dorównuje im cechami, bo są przypakowanymi herosami w prawie zwyczajnym świecie? Kto ze "zwykłych" ludzi ich usadzi? Kim będzie dla nich lokalny bandzior i osiłek, jeśli nawet nie zauważą, że spotkali kogoś takiego?

Do tego, co przyznaję z żalem, im bardziej moja drużyna odbiega od normy, im bardziej jest "naj", tym większą mam ochotę na utarcie im nosa i pokazanie, że w świecie zdarzają się twardsi zawodnicy (skoro postaci Graczy są kimś takim, to znaczy, że zdarzają się). Zawsze przy tym myślę, że gdyby ktoś był takim herosem, to nie przesiadywałby w przypadkowej gospodzie przy trakcie, tylko byłby panem na jakimś zamku. Cóż, heroic nie jest chyba dla mnie. Wolę przeciętniaków, czasem odrobinę lepszych, a czasem gorszych, ale chodzi właśnie o tę odrobinę.

No i chodzi mi o to, by wyprawa na smoka i ratowanie świata były prawdziwym wyzwaniem i wymagały planu, kombinowania i szukania sposobów, a nie akcji na hurra!

A jak jest u Was? Wolicie prowadzić niskopoziomowe drużyny, które dopiero zaczynają i awansować ich do poziomu herosów? A może trzymać drużynę gdzieś w środku stawki? Czy z założenia gracie w systemy typu "heroic", gdzie bohaterowie są BOHATERAMI?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz