wtorek, 11 sierpnia 2020

Czy lubić swoich Bohaterów Niezależnych

Przyglądając się bohaterom niezależnym, których tworze, a którzy na dłużej goszczą w tworzonych przeze mnie przygodach odkrywam prawidłowość - postaci sprzyjające Graczom to te, które tworzyłem z myślą, by byli fajni, a szybko ginący (albo ścigani i znienawidzeni) wrogowie, to szuje, których tworzyłem z myślą o tym, by byli nielubiani. Czy to aby na pewno dobrze? Bo dopadła mnie pewna refleksja...

Jak to wygląda w życiu?


W prawdziwym życiu każdy ma przyjaciół, których cechy go wkurzają. Zawsze znajdzie się dobry kumpel, który jest chciwy, małostkowy, dziecinny, wkurzający, złośliwy czy ma poglądy zupełnie inne niż my. Tak jak możemy mieć znajomego, za którym nie przepadamy, ale jest przydatny. Może mamy współpracownika, który jest dupkiem, ale za to fachowcem, inteligentnym, pracowitym, punktualnym albo wręcz błyskotliwym człowiekiem. To zdarza się na każdym kroku. Ba - ludzie często wchodzą w związki z osobami, którzy mają cechy, które im przeszkadzają. Często do tego stopnia, że po jakimś czasie stają się one nie do zniesienia. Dlaczego więc nie przenieść tego do świata gry?

Stereotypowe postaci w grach


Świat gier obfituje jednak w proste symbole. Cwaniaczek musi być chudzinką z cienkim wąsikiem pod nosem, inteligent musi być łysiejącym typkiem w okularach, a biznesmen grubasem z cygarem i drogim zegarkiem. Kiedy chcemy, by jakaś postać dołączyła do drużyny, tworzymy ją tak, by ją lubić samemu, wtedy i Gracze ją polubią. Kiedy chcemy dać im wroga, tworzymy go właśnie z taką myślą. A kiedy chcemy wprowadzić zwrot akcji, wybieramy jedną z zaufanych postaci i zmieniamy ją w zdrajcę. I moim zdaniem to nie jest w porządku.

Inne podejście


Własnie dlatego od niedawna tworzę postaci, które nie są czarno-białe. Można stworzyć nieprzyjemnego typka, którego interesy są jednak zbieżne z interesami drużyny, a jest on przydatny. Kiedy tworzę zdrajcę, mam na uwadze, że zdradzi drużynę i pamiętam o tym od chwili wprowadzenia go do drużyny (bo jeśli ja to wiem, to Gracze mogą się domyślić i to jest fair). Tworzę fajne postacie, które lubię i stawiam je w opozycji do Graczy. Często tworzę kilka postaci, które mają zająć konkretne miejsce w przygodzie i sprawdzam która mi najbardziej pasuje, a dopiero później obsadzam je w konkretnej roli i to nie zawsze "typowej". Zdarzyło mi się odwracać rolę (na przykład mały cwaniaczek, ochraniający wielkiego, zwalistego mięśniaka, który jest mózgiem operacji). Polecam i Wam odejście od stereotypów - oczywiście nie za każdym razem, ponieważ to te stereotypy tworzą tło i "typowość" świata, a także sprawiają, że te nietypowe postacie są bardziej interesujące. A nade wszystko, warto czasem stworzyć postać, której system wartości i poglądy będą zupełnie inne niż nasze, polubić ją i dołączyć do drużyny, szczególnie jeśli bardzo dobrze znamy swoich Graczy i wiedzą oni czego się po nas spodziewać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz