wtorek, 21 kwietnia 2020

Ekwipunek a drobiazgowość MG

Znam dwa skrajne podejścia do ekwipunku postaci w RPG i chociaż sam byłem zwolennikiem podejścia szczegółowego, dziś nie jestem go już pewny. Jestem jednak przeciwnikiem podejścia ogólnego, chociaż przyznaję, że przydaje się przy rozgrywkach, które sprowadzają RPG do... cóż, gry własnie. Z pewnością jednak oba podejścia mają wady i zalety. 

Podejście szczegółowe


Polega na tym, że na karcie postaci (a przeważnie na kilku dodatkowych karteczkach, bo ich ilość niemiłosiernie się mnoży), zapisujemy dosłownie każdy przedmiot, który postać posiada. Na początku przygody nie jest to problem, ale podczas gdy ilość bibelotów wzrasta (nie mówiąc o tym, że czasem warto zapisać gdzie w ekwipunku dana rzecz się znajduje), ilość stron ekwipunku zaczyna przytłaczać. 

Zalety takiego rozwiązania:
  • Mamy dokładnie opisane co posiada postać. Wiemy, czy jest w stanie ubrać się na zielono, kiedy dostaje zaproszenie na kolację do królowej Elfów, czy też musi coś dokupić.
  • Jeśli postać coś posiada, to Gracz jest w stanie udowodnić to Mistrzowi Gry.
  • Wiemy co było w kraciastej torbie, którą ukradli rabusie, a co znalazło się w plecaku, który ocalał.
  • Potrafimy dokładnie określić wagę bagażu.
  • Kolekcjonerzy są w swoim żywiole.
  • Odnalezienie danego przedmiotu wśród stosu bambetli może potrwać tyle, ile trwa faktyczne odnalezienie tego przedmiotu.
Wady:
  • Ilość potrzebnego miejsca i czasu, by zajmować się ekwipunkiem.
  • Z powodu pomyłek i zapomnienia zanotowania czegoś, może dojść do kuriozalnych sytuacji w których powinniśmy mieć jakiś przedmiot, ale nie możemy go odnaleźć wśród zapisków.
  • Kiedy Gracz nie ma czegoś w zapiskach, to postać tego nie ma, co może hamować przygodę.
  • Mistrz Gry ma podstawy by wejść w zbytnią drobiazgowość (tak, masz w ekwipunku sito, ale jest zbyt grube do tego, co tym razem zamierzasz przesiać).


Podejście ogólne


Polega na tym, że na karcie postaci opisujemy styl, w jakim bohater się ubiera, nie zaś dokładne jego elementy. Nie spisujemy dokładnie każdego przedmiotu, ale piszemy ogólną ilość wyposażenia i jego rodzaj (dobrze wyposażona apteczka - 3kg/15 talarów lub ekwipunek do wspinaczki - 5kg/8 talarów). W ten sposób, jeśli potrzebujemy liny, Gracz odwołuje się do swojego ekwipunku wspinaczkowego, którego elementem jest zapewne lina. Jeśli ją straci, musi w najbliższym mieście wydać, powiedzmy połowę wartości ekwipunku, żeby to uzupełnić. W ten sposób ekwipunek mieści się na karcie, a większość konkretnych przedmiotów możemy znaleźć, wykorzystując kreatywność Gracza (a haczyki na ryby zrobię z igieł, powinienem mieć jakieś w apteczce).

Zalety:
  • Mniejsza ilość zapisków, szybszy dostęp do ekwipunku.
  • Większy nacisk na kreatywność Gracza.
  • Przeważnie nie brakuje podstawowych elementów ekwipunku.
Wady:
  • Zdarzają się momenty sporne, kiedy nie wiadomo, czy dopuścić Graczowi dany przedmiot.
  • Trudno zanotować "resztki", po użyciu części danego zestawu.
  • Trudniej o wątki poboczne, kiedy to Gracze poszukują jakiegoś powszechnego drobiazgu w miejscu, w którym jego dostępność jest niska.
  • Mniejsza dokładność.

Oba podejścia służą różnym celom. Oba nadają się do różnych typów gier. Kiedy Gracze dysponują siedzibami, zamkami, wioskami, wypisywanie całego ekwipunku jest kłopotliwe. Jednak gdy gramy w system typu survival, w którym Gracze muszą polegać wyłącznie na posiadanym sprzęcie, opisywanie każdej śrubki staje się niezwykle istotne. 

Myślę, że dla wielu Mistrzów Gry sprawdzi się rozwiązanie, w którym część ekwipunku, który jest powtarzalny, wymienialny i nie ma większego znaczenia, sprawdzi się podejście ogólne, natomiast każda spersonalizowana sztuka ekwipunku, przedmiot magiczny, przerobiona broń, specjalistyczne gadżety czy strój lub biżuteria, którą postać specjalnie wybierała, powinna zostać opisana w sposób szczegółowy. A Mistrz Gry powinien czasem iść na ustępstwa - w końcu można liczyć, że bohaterowie, po wielu przeżytych przygodach, potrafią improwizować i wykorzystywać swój ekwipunek w sposób niecodzienny. I warto im na to pozwolić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz