Dziś na przykładzie wziętym z prowadzonej przeze mnie przygody do Cyberpunka 2020 opowiem Wam jak pokazać graczom skalę SI bohaterów niezależnych. Wielokrotnie zdarzało mi się, że gracze zarzucali mi "a skąd on wiedział, że tu będziemy?" czy "niemożliwe - zauważyłbym go". Dlatego przygotowałem dla nich nauczkę. Zadaniem graczy na sesji było pozbyć się kuriera Yakuzy i zabrać przewożony przez niego towar. Proste zadanie, kurier nie był nikim ważnym, ale po pierwsze - sprawy z Yakuzą nigdy nie są proste a po drugie chodziło jednak o morderstwo w sercu metropolii (kurier był już w mieście). Gracze dorwali go na stacji benzynowej, zastrzelili i odjechali jego autem, które porzucili pod mostem zabierając walizkę. I już.
Na następnej sesji mógł być tylko jeden gracz - zadzwonił i zapytał na kiedy przenosimy sesję. Odpowiedziałem, że nie przenosimy - zrobimy sobie krótką jednostrzałówkę. Miałem już przygotowaną postać - wysokiego rangą policjanta, przydzielonego do sprawy morderstwa na stacji benzynowej (ofiara została zidentyfikowana jako członek zorganizowanej grupy przestępczej). Powiedziałem graczowi, że ma wysokie uprawnienia i w zasadzie nieograniczone możliwości działania. Zaczął więc od przeglądania kamer na stacji benzynowej (gracze byli w maskach, więc dużo się nie dowiedział). Później w ruch poszły kontakty w kontroli ruchu drogowego - kamery uliczne ukazały trasę, więc szybko natrafił na porzucone auto. Tutaj gracz sprawdzał odciski, włosy, naskórek, DNA itp. Wszystko co mu przyszło do głowy (przecież to nie jest kosmiczna technologia w Cyberpunku). Gracz kłócił się - przecież włos musiał gdzieś upaść podczas zdejmowania kominiarek. Przecież widać było, że kierowca nie ma rękawiczek - na kierownicy muszą być odciski (nie było - z kierownicy starli. Odciski były na przycisku elektrycznych szyb i bagażniku). W dwie godziny gracz doszedł do danych drużyny i na tym jednostrzałówkę zakończyliśmy. Dodałem tylko "Jak widzisz Policja rozpracowałaby sprawę w dwie godziny, jak myślisz jak działałaby w tej sytuacji Yakuza?".
Tydzień minął, kolejna sesja i... nic nie musiałem mówić. Gracze docierają do kryjówki i zaczyna się "Ty idioto, wyrzuciłeś kominiarkę do śmietnika obok samochodu? A Ty musiałeś zdjąć rękawiczki jak otwierałeś bagażnik? Sprawdziliście w ogóle, czy w samochodzie był GPS?". Nikt nie zarzucał mi, że Yakuza ich odnalazła następnego dnia, kiedy próbowali znaleźć klinikę, która zajęła by się zmianą ich wyglądu...
Gracze sami mogą zrobić wiele, ale kiedy przeciwnik zrobi cokolwiek z tych rzeczy, według graczy to jest "przegięcie". A to jest mój sposób do przekonania graczy - dajcie im zmierzyć się z samym sobą. Zagrajcie drugą stroną barykady. Nawet jedną krótką sesję.
Fajny patent, chyba go wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńA blog dodany do obserwowanych.