wtorek, 6 sierpnia 2024

Gracz pomaga

Kiedy spotykamy się, by zagrać w Gry Fabularne, może wydawać się, że wszystkie obowiązki są po stronie Mistrza Gry. To on przygotowuje grę, zna zasady, pilnuje mechaniki, rzutów, kreuje rzeczywistość, tworzy opowieść i robi... wszystko. Gracze tylko dobrze się bawią. To jednak nie jest uczciwe podejście i nie każdy Mistrz Gry będzie dobrze się bawił przy takim układzie sił. Dlatego właśnie warto "wychować" sobie Graczy i przydzielić im obowiązki. Trzeba liczyć na pomoc Graczy, a ta może objawiać się w różnoraki sposób. Pomocni Gracze sprawiają nie tylko to, że Mistrz Gry bawi się lepiej i przyjemniej spędza czas, ale także to, że ma więcej czasu, by robić to, co naprawdę ważne, a to z kolei da Graczom więcej przyjemności z gry, wywoła większe uśmiech na ich twarzach.


Wyróżniam pięć poziomów pomocnych Graczy. Od takich, którzy robią niezbędne minimum, do tych, którzy są prawdziwym skarbem - na tych można polegać, że zdejmą z Mistrza Gry część pracy. 

1. Gracz, który uważa na sesji, zapamiętuje co się dzieje i w dowolnym momencie przypomni o tym reszcie. Czasem robi notatki (w szczególności zapisuje imiona bohaterów niezależnych) i zawsze potrafi przypomnieć co działo się na poprzedniej sesji.

2. Gracz, który ogarnia podstawową mechanikę na tyle, by samemu liczyć wszystkie modyfikatory. Jest w stanie podać Mistrzowi Gry sumę oczek na kościach, uwzględnić plusy i minusy i nie pyta o to "co daje taka sytuacja", a jedynie "czy wystąpiła" (jest ciemno, czy półmrok? Jak duże jest to ognisko i jak daleko sięga jego blask? Czy jestem o metr wyżej od przeciwnika, kiedy stoję na tym podeście?)
Sprawdź też:

3. Gracz, który dokładnie zna mechanikę wszystkich swoich specjalnych zdolności. Jeśli ktoś chce grać unikalną postacią (magiem, netrunnerem, specjalistą), która posiada własny rozdział w podręczniku, zawierający jakieś specjalne, dodatkowe zasady, powinien znać je lepiej nawet niż Mistrz Gry. Wiele osób uważa, że ten poziom to absolutne minimum w kwestii tego, jak pomocny jest Gracz i odmawia gry z osobami, które są poniżej tego poziomu.

4. "Szyjący" Gracz, który potrafi stworzyć opisy lokacji (nowe mikrolokacje), postaci (nowi Bohaterowie Niezależni) i przede wszystkim wspomnienia (uzasadnienie dla swoich zdolności). Taki Gracz wzbogaca Grę.
Sprawdź też:

5. Gracz, który jest prawdziwym pomocnikiem Mistrza Gry. Doskonale zna mechanikę i pilnuje rzutów wszystkich Graczy i Mistrza Gry (powiadamia Mistrza Gry o błędach, żeby ten mógł je korygować). Ponadto na bieżąco monitoruje ilość ran, które otrzymał każdy Bohater Niezależny i przeciwnik, informując każdorazowo o ich sumie Mistrza Gry. Często (choć nie zawsze) jest to osoba, która mniej uczestniczy w walce. Mistrz Gry może skupić się na epickich opisach, a nie na przeliczaniu liczb.

Miałem przyjemność prowadzić grę dla osób na każdym z opisanych poziomów i muszę powiedzieć, że Gracz na poziomie piątym sprawia, że Mistrzowanie jest niesamowicie satysfakcjonujące. Obliczenia "robią się same", ma się więcej czasu na opisanie każdego ciosu, każdej pozycji, każdej zadanej rany - wszyscy uczestnicy niesamowicie na tym korzystają. Niestety często (szczególnie w małych drużynach) zdarza się, że wszyscy Gracze są osobiście zaangażowani w walkę i nie mają głowy do tego, by zajmować się czymś, co tradycyjnie należy do obowiązków Mistrza Gry. Jednak jeśli będziecie mieli możliwość, choćby przez jedną walkę dajcie komuś innemu zadanie śledzenia zadanych ran!

Powyższe stopnie stworzyłem na podstawie własnych doświadczeń. Zdarzało mi się grać z osobami na poziomie zero i także jest to możliwe, o ile drużyna nie składa się wyłącznie z takich Graczy lub mamy do czynienia z jednostrzałem, prowadzonym na szybko. Potrafię także zrozumieć, że ktoś może mieć gorszy dzień, albo ma trudniejszy okres i w danej grze chce uczestniczyć tylko na poziomie "zabawy" - bez głębszego zagłębiania się w aspekt "gry". Znam jednak osoby, które mają takie podejście do RPG (Mistrz Gry pracuje, ja się tylko bawię) i z takimi osobami nie gram, chyba że jest to sesja płatna - w takim wypadku uważam, że to faktycznie moja praca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz