Na pewnej grupie dyskusyjnej, od czasu do czasu pojawia się wpis dotyczący najróżniejszych dodatków do sesji. Są to rzeczy, które nie są niezbędne, ale tworzą dodatkowy klimat. Niestety wiele z nich jest tak praco- i czasochłonne, że ich używanie mija się z celem. Używanie ich ma sens tylko wtedy, kiedy są dopięte na ostatni guzik, natomiast to dopięcie ma sens tylko wtedy, kiedy wszystko inne jest już do sesji przygotowane.
A, tak szczerze - czy czuliście kiedyś, że jesteście idealnie przygotowani do sesji? Mnie taki stan, jeśli się zdarza, to niezwykle rzadko. Zawsze jest coś, co można dopracować, a zatem nie mam kiedy zabrać się za te "wodotryski". Chyba, że właśnie teraz - kiedy jest przerwa w grze. Kiedy scenariusz jest już gotowy i napisany, a do gry zostały tygodnie, jeśli nie miesiące. Teraz jest czas na przygotowanie wszelkich zbytków, które będzie można wykorzystać.
Co mam na myśli?
- pliki audio z odgłosami, które przydadzą się do tworzenia klimatu: odgłosy miasta, dźwięk pociągu czy samochodu, tętent kopyt, dźwięki w knajpie / pubie / saloonie, woda kapiąca ze stropu jaskini, dźwięk ptaków, zwierząt, etc.
- obrazki (bo to niekoniecznie zdjęcia) tych wszystkich wspaniałych miejsc, które odwiedzą Gracze - miast, świątyń, wnętrza statku kosmicznego, pokoje hotelowe, piwnice, itd.
- wizerunki bohaterów, bohaterów niezależnych, przeciwników, itp.
- krótkie fragmenty filmików wprowadzających w klimat danej sceny,
i mnóstwo innych rzeczy, które Mistrzowie Gry mają tendencje przygotowywać, by ubarwić sesję. Często na wyrost, przy niedopracowanym scenariuszu, nieznajomości zasad, nieprzemyślanych wątkach i bohaterach. Pamiętajcie więc, co liczy się w RPG w pierwszej kolejności - danie frajdy Graczom. Ale osiąga się to dodając dodatki do już istniejącej, płynnej i dopracowanej opowieści. I tylko wtedy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz