wtorek, 30 września 2025

Krytyczny sukces, ale nie Twój!

Gracz może wyturlać krytyczny sukces i krytycznego pecha. Ta kwestia jest omawiana, dyskutuje się o niej, jest przedstawiona w zasadach i generalnie Mistrzowie Gry ją znają. Co więcej, można mieć wiele pomysłów w jaki sposób korzystać z tych wyników (niektóre są tak złe, że skóra mi cierpnie, ale są). Dzisiaj jednak o krytycznych sukcesach wyturlanych przeciwko Graczom. I nie mam na myśli super ciosów, czy w ogóle rzutów w czasie walki, a rzuty sporne (głównie), turlane gdzieś w spokojnym miejscu. Co z nich wynika?


Moim zdaniem wtedy zaczyna się zabawa i jeśli jeszcze tego nie robicie, powinniście pozwolić Bohaterom Niezależnym na odrobinę sukcesu!

Pierwsze pytanie, jakie się nasuwa, to: czy jest różnica pomiędzy pechem bohatera a sukcesem jego "przeciwnika". Od razu odpowiadam, że owszem. Pech bohatera polega na tym, że nie udało mu się zrobić tego, co chciał zrobić. Sukces strony przeciwnej polega na tym, że to ona zrobiła to, co chciała. A to nie są te same rzeczy.

Przykład (z prawdziwej gry):
Bohater idzie na targ szukając wyposażenia na następną przygodę. Dostaje listę przedmiotów od drużyny i oczywiście chce wszystko kupić i wydać jak najmniej. Decyduje się na targowanie się ze sprzedawcami. Czas poturlać i sprawdzić o ile lepszy będzie w tym niż straganiarze. I teraz:
  • Jeśli Gracz ma pecha, to nie kupi wszystkiego, wyda zbyt wiele lub obie te rzeczy na raz. Może tez stracić te pieniądze wskutek wypadku - na przykład złodziej w tłumie pozbawi go sakiewki (jeśli to rzut za całe zakupy). Jednak nie o to chodziłoby sprzedawcy, gdyby to on mógł decydować.
  • Jeśli Sprzedawca będzie miał sukces, to wciśnie Graczowi coś, co od dłuższego czasu zalega mu na magazynie lub co było nietrafioną inwestycją, nie pasującą do tutejszej klienteli.
W ten właśnie, jakże uroczy sposób, jeden z moich Graczy idąc po typowe wyposażenie podróżne, wrócił z porcelanowym serwisem do herbaty dla sześciu osób, a później tłumaczył drużynie, że to idealnie nadaje się do spożywania ziółek, parzonych przez drużynowego kleryka. To właśnie wcisnął mu zaradny sprzedawca.

Sukcesy przeciwników świetnie działają w takich sytuacjach jak: przesłuchania (albo przesłuchiwany wciśnie co będzie chciał łatwowiernemu przesłuchującemu, albo jako przesłuchujący dowie się o wiele więcej niż Gracz będzie chciał mu powiedzieć), przekonywanie (znów wciśnięcie kłamstwa lub odkrycie prawdy - a nie tylko tego, że ktoś kłamie), testy uwodzenia (kto tu kogo uwiedzie, a nie tylko pech i obrzydzenie u wybranki serca), dowodzenie (a jeśli ktoś nagle przejmie dowództwo?), czy nawet występy i próby zaimponowania (potrzymaj mi piwo, zrobię to lepiej). Sukces uciekiniera przy ukrywaniu się vs tropienie może oznaczać, że doprowadził tropiącego tam, gdzie chciał, a nie to, że tropiący zmylił / zgubił trop i zabłądził, jak przy pechu.

Warto zastanawiać się nad takimi sytuacjami i podczas rzutów spornych wiedzieć, czego właściwie chce druga strona. Co chce osiągnąć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz