wtorek, 8 sierpnia 2023

Jak być lepszym Mistrzem Gry

Dziś postanowiłem wrócić do tematu, który co jakiś czas mnie nęka, kiedy czytam wypowiedzi na RPGowych grupach dyskusyjnych. Wiele osób wypowiada się o RPG jak o konkursie wśród Graczy lub rywalizacji pomiędzy drużyną a Mistrzem Gry. Zawsze odnoszę wtedy wrażenie, że osoby te nie czerpią z RPG tego, co mogłyby, gdyby nieco zmieniły nastawienie.

Owszem - RPG ma być spójne, dlatego nie można Graczom pozwolić na wszystko (w tym na każde "szycie", jakie przyjdzie im do głowy). Konfrontacje powinny być trudne, a zatem należy tak dobrać przeciwników, by stanowili wyzwanie dla drużyny. Zagadki nie powinny być zbyt oczywiste. Ale po co to wszystko? Dla zabawy! Po to, żeby miło spędzić czas! A to Mistrz Gry może łatwo zepsuć, jeśli zacznie z Graczami rywalizować (tutaj niemałą rolę odgrywają Gracze, którzy mają nastawienie "tak się starałeś, a my rozwiązaliśmy Twoją zagadkę). 


Powinien istnieć sposób na pokonanie przeciwników, lub chociaż na wyjście cało z sytuacji zagrożenia (chyba, że mówimy o finałowej scenie przygody - wtedy możemy zastosować wyjątek w postaci epickiej śmierci postaci dlatego, że została zaplanowana). Zagadki powinny zostać rozwiązane i to najlepiej zanim członkowie drużyny znudzą się główkowaniem. A każdy Mistrz Gry powinien pamiętać, że jeśli odgrywa postać, która występuje przeciwko drużynie, to oponentem jest odgrywany bohater, a nie sam Mistrz Gry.

Mistrz Gry powinien jednocześnie stanowić przeciwników drużyny, zupełnie neutralny świat zewnętrzny oraz jednocześnie kibicować Graczom! O tym ostatnim tak często zapominamy. A przecież bez Graczy nasza przygoda nie byłaby kompletna. Wykreowany przez nas świat nie byłby podziwiany, zwiedzany i ogrywany. O sukcesie naszej kampanii nie decyduje nic innego niż zadowolenie Graczy! To jest miara sukcesu - nie Punkty Doświadczenia (których Mistrz Gry i tak nie zbiera), nie kolejni wrogowie, którzy dołożyli drużynie, nie kolejna pułapka bez wyjścia, w którą wpadli bohaterowie, a tylko i wyłącznie banany na twarzy Graczy, którzy opuszczają sesję, pytania "kiedy znów gramy", entuzjazm, który widać, kiedy kolejny raz siadacie do stołu. To po to gramy, po to mistrzujemy. Warto sobie o tym przypominać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz