wtorek, 24 sierpnia 2021

Graj we własnym świecie

Projektując przygodę często zderzamy się z istniejącą w grze rzeczywistością, do której nie przyłożyliśmy ręki. Jest to tak zwane "Lore" - fabuła świata, która wynika z dzieł, oficjalnie uznanych za część uniwersum i w taki lub inny sposób definiująca prawa nim rządzące. Czasami ta fabuła nie odpowiada temu, co chcielibyśmy stworzyć w ramach gry, przeszkadza w kształtowaniu przygody lub zwyczajnie nam się nie podoba. Moja rada - zmień to.

Jeśli na przykład chcesz opisać jakieś miasto w sposób zupełnie nie pokrywający się z "oficjalną" mapą, albo gdzieś napisano, że Elfy w żaden sposób nie krzyżują się z Orkami, a Ty chciałbyś stworzyć bohatera niezależnego, który jest owocem takiej krzyżówki... po prostu to zrób.

Tnij, dopisuj, zmieniaj


Kiedy potrzebuję inspiracji, chętnie sięgam do opisów miejsc czy do historii świata przedstawionego w grze. Nie przywiązuję jednak wagi do tego, by wykorzystać, czy choćby uwzględnić każdy detal. Biorę to, co mi się podoba, część wycinam, inną część przerabiam, a sporo dopisuję. To mimo wszystko moja Gra, więc czemu miałbym trzymać się tego, co wymyślił ktoś przede mną? To nie szachy.

Takie postępowanie ma jeszcze jedną zaletę (przynajmniej ja uważam to za zaletę) - w dużym stopniu zapobiega metagraniu. Gracze, którzy znają dane miejsce z innych gier (często nie moich), odgrywający postacie, które o tej lokacji nie mają pojęcia, mają tendencję do zakładania, że pewne miejsca będą takie, jakimi je znają, postacie zachowywać się będą w określony sposób i łączyć je będą te same relacje. Relacje, o których postać nie powinna mieć wiedzy. I dzięki zmianom, nigdy nie ma, dopóki jej nie posiądzie, na przykład dzięki rozmową z innymi BNami.

Można inaczej


Czasem jednak można postąpić nieco inaczej. Można zmienić istniejące w sposób, który nie kłóci się z istniejącym Lore. Poniżej dwa przykłady:
  • Karczma "Opadający Topór"? Taaak... byłą tu kiedyś taka. Ale wiesz, ona spłonęła dobre dziesięć lat temu. Skąd o niej wiesz? Byłeś tu kiedyś, wędrowcze?
  • Stigmund! Słuchaj! Kolejny dał się nabrać! Chłopie, "Spadający Topór" to legenda. Nigdy nie istniał. Ale sami chętnie podsycamy tę opowieść, bo dzięki temu co jakiś czas pojawiają się w tej dzielnicy zabłąkani wędrowcy, a to jest nam bardzo na rękę. A teraz poproszę o twoją sakiewkę.

Nie bój się zmieniać opisanego przez innych świata, jeśli potrzebujesz tych zmian do swojej sesji. Kiedy jesteś autorem scenariusza, jesteś twórcą. Zapewniasz sobie i swoim Graczom dobrą zabawę. Martw się tylko o to. Jeśli w tym celu musisz poświęcić całe (wymyślone) miasta, to nie stawiaj sobie sztucznych ograniczeń. A jeśli ktoś się przyczepi mówiąc "to już nie jest Warhammer!", odpowiedz "Ok. Nie jest" i tyle. Nic więcej się nie stanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz